cienizna z klubowiczami

Dzisiejszym sponsorem jazdy klubowej jest słowo: >bekło<. Jazda z rozwiana nadzieją na spokojny trening. Za Mikstatem już dobre samopoczucie i ostrzeszowskie i kobylskie górki jak z górki. Tempówka w Myśliniewie - rewelka, szkoda tylko, że po mojej zmianie ktoś tak zaciągnął, żem padł jak kawka. Co ciekawe za chwilę tempo bardzo spadło z 48-40km/h, że byłem ledwie 100m za ale nie byłem w stanie samemu dojechać.

Powrót samemu przez Dębnicę, Janków, Wysoco i Wtórek.

Podsumowując chyba bardziej zabrakło w głowie niż w nogach a może w obu jednocześnie. Jeszcze duuuużo treningów do zrobienia jednak pierwsza weryfikacja - oblana ;)

Cad: 83/123