Informacje

avatar
slonski
, który bryka w okolicach miasta wyspa z dużej polski
38979.28 km wszystkie kilometry
10134.16 km (26.00%) w terenie
58d 08h 04m czas na rowerze
28.06 km/h avg

Kategorie

Fuerza.22   Interkol.133   Jas-Kółka.11   KKS Pruślin.164   Solo.192   SpinRoller.269   test.3   Wielowieś Lap.11  

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Moje rowery

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy slonski.bikestats.pl stat4u

Archiwum

Wietrzna rundka Chynowa

Niedziela, 11 maja 2014 | dodano:11.05.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria KKS Pruślin
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
78.13 km
0.00 km teren
02:33 h
30.64 km/h
50.60 Vmax
16.0 °C
167 HRmax 90%
113 HRavg 61%
220 m. w górę
1890 kcal

Dziś ta sama ekipa ale bez Kuby, który pojechał na wyścig. Pojechaliśmy zobaczyć jak chłopaki walczą i cierpią. Trzeba przyznać, że walczyli dzielnie tym bardziej, że wiatr dziś dawał popalić. Z Kotłowa pojechaliśmy jeszcze pod maszt. Gadu gadu i jedziemy na Antonin. Wiatr ostry ale jakoś na zmianach jedziemy. Potem przez Dębnicę, skąd my z Mariuszem pojechaliśmy przez Chynową. Jadnak to było po raz ostatni - droga coraz gorsza z roku na rok i nie ma sensu tamtędy już jechać. Tempo bardzo luzackie.
Ostatni etap z Parczewa to już bardzo mocny wiatr prosto w twarz. Dziś ponownie miałem nadzieję na stówkę ale nie było z kim jechać. Chłopaki się wczoraj trochę wyjechali.

Cad: 88/113

prawie Milicz i powrót

Sobota, 10 maja 2014 | dodano:10.05.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria KKS Pruślin
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
99.55 km
0.00 km teren
03:05 h
32.29 km/h
50.00 Vmax
15.0 °C
171 HRmax 92%
141 HRavg 76%
127 m. w górę
2521 kcal

Jutro nie startuję w wyścigu klubowym - bo z czym do ludzi? Gdy się nie jeździ w tygodniu to forma, jaka by nie była, spada i to dziś poczułem jadąc z kolegami z pętli. Umówiliśmy się na pętli ale Michał.M z dziewczyną pojechał na Kotłów a ja, Kuba i Mariusz pojechaliśmy na Krotoszyńską po Adama i Mariusza. Proponuję trasę na Milicz - bo tam rzadko jeździmy a poza tym wychodzi w okolicy 100km. Mi teraz kilometry przydają się bo zostaje jazda jedynie w sobotę i ew. w niedzielę.
Jechaliśmy sprawnie na zmianach pod wiatr ale tempo było przyzwoite. Fajnie się zmęczyłem. Powrót już miałem cięższy choć z wiatrem to zacząłem czuć nogi, które próbowały złapać mnie na skurcz, jednak jazda z piętami w dół nie pozwoliła im się rozwinąć.
W Sulmierzycach mała przerwa na loda i jedziemy już spokojniej do domu.

Po powrocie wyraźnie bolą nogi, mięśnie też więc trening był wyśmienity.
Oby jutro nie padało.

Cad: 89/123

Międzybórz na zawietrznej

Niedziela, 4 maja 2014 | dodano:04.05.2014 | linkuj |
Uczestnicy
komentarze(0)
Kategoria Interkol
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
105.48 km
0.00 km teren
03:10 h
33.31 km/h
50.20 Vmax
14.0 °C
180 HRmax 97%
134 HRavg 72%
290 m. w górę
2165 kcal

Początek zaczynam na tyłach bo moja para się zmieniła - zjechałem zatem na koniec grupy. Tutaj Darek nie chciał iść na zmianę bo niedomagał. Jedziemy nadal w parach. W Sośniach przerwa na siku i jadę na zmianie z Rafałem a chwilę potem wyskakuje Przemo - i trening już nie jest taki jak był do tej pory. Poszło ostro ale pod Domasławice jakoś się utrzymałem. Potem zaciągnął Bazyl i przypadkiem złapałem się w ucieczce jeszcze z jakimś kolegą.
W Bukowinie doszła nas para Błażejów ale pod górkę już nie dałem rady utrzymać tempa grupy. Potem w drodze pod Ose jechałem za goniącym Przemkiem ale jego prędkość pod górkę była poza moim zasięgiem i spokojnie zjechałem do Miedzyborza z Matim. Tam przerwa pod sklepem i jedziemy przez Sośnie do Odolanowa.
Zmiany są mocne bo z ostrym bocznym wiatrem ale daję radę do... Bonikowa. Ostatecznie straciłem jakies 300-400 m do 6 osób uciekających przed tablicą na Odolanów. 
Powrót przez Wysocko aby zrobić trochę więcej trasy.

Czuję wyraźnie brak treningów w tygodniu. Niedziela czy sobota na rowerze to jednak za mało.
Trzeba przepękać jeszcze te 5-7 tygodni bez treningów i zacząć od nowa w połowie sezonu.
Pomimo mocnego wiatru oraz treningu radość z jazdy na najwyższym poziomie.

Cad: 91/122

Dookoła Ostrowa

Sobota, 3 maja 2014 | dodano:03.05.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
61.90 km
0.00 km teren
02:05 h
29.71 km/h
40.30 Vmax
9.0 °C
162 HRmax 88%
146 HRavg 79%
130 m. w górę
1685 kcal

Na początku nieprawdopodobnie ciężka jazda. Może to dlatego, że pod wiatr? Zamiana kierunku i nadal to samo. Zatrzymuję się i patrzę a tu hamulec na całym obwodzie trze o obręcz. Poluzowałem go nieco i od razu prędkość wzrosła z 25 do 30. Mimo tego nadal ciężka jazda czy to pod wiatr czy też z wiatrem. Do Tarchał jazda treningowa (HRavg: 150bpm, Vavg: 30,6kph) - później już odpoczynkowo.
Odebrałem też nowe długie klubowe spodnie.
Czy to wiatr czy słaba forma ale średnia dziś tragiczna.

Cad: 89/119

Ostro w palnik

Czwartek, 1 maja 2014 | dodano:01.05.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
101.00 km
0.00 km teren
03:07 h
32.41 km/h
45.80 Vmax
16.0 °C
166 HRmax 90%
145 HRavg 78%
245 m. w górę
2478 kcal

Po kilkudniowej przerwie od treningów byłem spragniony wyjazu jak kania dżdżu. Nie mogłem spotkać się z chłopakami rano więc ruszyłem sam po 16:00. Trasa obrana na Szczury, Głóski, Skalmierzyce, Żydów, Chełmce, Zajączki Bankowe, Brzeziny, Godziesze, Ołobok i Ostrów.
Jazdę zacząłem mocniej ale nie mogłem jakoś wejść w dobry rytm. Poza tym zauważyłem, że tętno zbyt wysokie i nogi bolą. Wyraźnie widać brak treningów. Nie zrażony tym strałem się utrzymać jako takie tempo. W Szczurach zmiana wiatru i właściwie do Brzezin tempo nie spadało poniżej 34-35 kph. Właśnie w Brzezinach skończyłem swój właściwy trening ze średnim tętnem 149bpm, prędkością 34,0kph oraz kadencją 93 rpm.
Teraz już jazda do domu w spokojnym tempie aby zrobić bazę przejechanych kilometrów. 

Muszę przyznać, że dzisiaj się nie oszczędzałem i po przyjeździe do domu bardzo bolą mnie nogi, które były na granicy skurczu.

Cad: 89/113


"Spokojna" jazda z Interkolem

Niedziela, 27 kwietnia 2014 | dodano:27.04.2014 | linkuj |
Uczestnicy
komentarze(1)
Kategoria Interkol
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
82.43 km
0.00 km teren
02:36 h
31.70 km/h
56.10 Vmax
16.0 °C
172 HRmax 93%
135 HRavg 73%
320 m. w górę
1847 kcal

Wielu chłopaków zmęczonych po wczorajszych występach nie zamierzało jechać dziś mocno więc zapowiadała się krótka i spokojna jazda w grupie. Niestety nie wytrzymali zbytnio w spokojnym tempie i już przy pierwszym podjeździe pod Kotłów pociągnął BłażejW a poprawił w końcówce BłażejŚ. Podjazd pod masz też poszedł ostro i niestety tutaj nie byłem w stanie nadążyć za czołówką. Potem szybka jazda do Antonina gdzie tablicę zebrał BłażejŚ, podobnie zresztą jak i Dębnicę ale na niej byłem tuż za nim. Niestety nie dało rady wyprzedzić naszego dzisiejszego sprintera. Pojechaliśmy przez Wysocko, testuję Błażeja po raz kolejny mając nadzieję, że w końcu odpuści. Niestety zebrał zarówno tablicę Wysocko jak i Ostrów. No widać jak na dłoni forma mu rośnie.
Niestety na 6-8 tygodni muszę się pożegnać z codzienną jazdą na rowerze, zatem i moja forma, jaka by nie była, spadnie zapewne na łeb.

Cad: 85/116

Tokarnia, Cisownica

Poniedziałek, 21 kwietnia 2014 | dodano:21.04.2014 | linkuj |
Uczestnicy
komentarze(0)
Kategoria Jas-Kółka
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
119.48 km
0.00 km teren
04:00 h
29.87 km/h
66.00 Vmax
18.0 °C
167 HRmax 90%
133 HRavg 72%
984 m. w górę
2967 kcal

Ostatni dzień świątecznego maratonu treningowego rozpoczął się słonecznie. Pierwszą część trasy jedziemy podobnie jak dzień wcześniej. W czasie trasy zmiana planów z podjazdu Salmopol na Tokarnię. Skręt w lewo przy Gołębiewskim i właściwie 2km bardzo stromego podjazdu. Cały czas jechałem na granicy zatkania. Zjazd również stromy i niebezpieczny. Podobno nawet na tym pojeździe trenował Przemysław Niemiec, a że dobrze jeździ w górach to wszyscy wiedzą.
Po zjeździe zmiana planów i jedziemy przez Cisownicę. Tutaj było moje kompletne zaskoczenie. Jeszcze stromiej niż Tokarnia i na najlżejszym przełożeniu ledwo byłem w stanie kręcić. Podjazd był szalenie stromy ale generalnie krótki.
Krótki postój i jedziemy szybko do Cieszyna - tempo narzuca Andrzej, potem szybki postój na stacji benzynowej aby napełnic bidony.
Powrót bardzo szybki i lekko pod wiatr, skręcamy w lewo przed Pawłowicami na Golasowice.

Jestem bardzo zadowolony z tych trzech dni jazdy z chłopakami z Jaskółek. Super atmosfera i klimat, dobre treningi i super trasy, o których istnieniu nie miałem nawet zielonego pojęcia.
Z utęsknieniem czekam na kolejny przyjazd i przyszłe treningi.

MaxSlope +/-: 20%/21%
Cad: 81/112







Kubalonka i powrót

Niedziela, 20 kwietnia 2014 | dodano:20.04.2014 | linkuj |
Uczestnicy
komentarze(0)
Kategoria Jas-Kółka
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
116.17 km
0.00 km teren
03:33 h
32.72 km/h
73.30 Vmax
15.0 °C
167 HRmax 90%
134 HRavg 72%
680 m. w górę
2890 kcal

Dziś kolejny wyjazd w góry i wjazd od Wisły na Kubalonkę. 
Nogi od rana trochę zmęczone i żołądek pełny po wielkanocnym śniadaniu.
Na początku nie jaechało się lekko i ciężko było wpaść w dobry rytm. Tak naprawdę dobrze zacząłem się czuć w połowie podjazdu pod Kubalonkę, na którą wjechałem tuż za Andrzejem. O dziwo Adam zaszalał i wjechał jako pierwszy.
Od początku mocne tempo narzucił niejaki Marek i trzeba przyznać, że ma chłopak kopyto. Bywały momenty gdzie nie dawał zmiany nawet przez kilka km i jechał naprawdę mocnym tempem. W Ustronu on odbił na Równicę a my dalej na Wisłę.
Powrót z Kubalonki ponownie w dobrym i szybkim tempie. Niestety zatrzymał nas mały wypadek Adama. Na szczęście obyło się trochę tylko na szlifach.
W Pawłowicach dogoniliśmy Marka i tak dość ujechani dojechaliśmy z powrotem.
Kolejny dzień i kolejny dobry trening. Mam nadzieję, że jutro też uda się dobrze pojechać i wytrzymać mocne tempo, które narzucają mi koledzy z Jaskółek.

Cad: 81/122

Równica z JasKółkami

Sobota, 19 kwietnia 2014 | dodano:19.04.2014 | linkuj |
Uczestnicy
komentarze(0)
Kategoria Jas-Kółka
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
99.07 km
0.00 km teren
03:24 h
29.14 km/h
66.90 Vmax
10.0 °C
165 HRmax 89%
131 HRavg 71%
785 m. w górę
2680 kcal

Rewelacyjny dziś wyjazd choć na początku nie było tak ciekawie. Rano przed 8:00 zimno i mimo 3 warstw ubrań było przeraźliwie zimno. Drogi już suche po wieczornej burzy i deszczu i tak powoli w 3 osoby ruszyliśmy spod maka. Kolejne osoby dołączały się na trasie. Od Skoczowa zaczęło się robić chłodniej i bardziej mokro aby w Ustronu jechać już całkiem po mokrej nawierzchni. Mgła również była spora, ale przy wjeździe na Równicę na górze była bardzo już gęsta.
Od wiaduktu na Wiśle do linii przy punkcie pobowu udało się wykręcić czas w granicach 21m40s o ile się nie mylę. Na górze bardzo zimno i nawet kawka w schronisku niewiele pomogła. Zjazd to prawdziwa lodowa masakra.
Wracamy przez Dębowiec i już od Skoczowa jest pięknie i ciepło.
Dobrze jest pokręcić z chłopakami jednak widać, że wjazdy pod górkę idą im znacznie lepiej niż mi - no nic trzeba trenować!

Cad: 78/117


Antonin lap

Czwartek, 17 kwietnia 2014 | dodano:17.04.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Interkol
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
58.52 km
0.00 km teren
01:48 h
32.51 km/h
46.30 Vmax
12.0 °C
167 HRmax 90%
139 HRavg 75%
190 m. w górę
1440 kcal

Dziś z najmocniejszym spokojna jazda z 2 średnimi tempówkami. O finiszach na tablicę mogłem zapomnieć - kompletnie poza moim zasięgiem. Mocniejszy wiatr ze wschodu nie był dokuczliwy ale trochę zimny.
Tak czy inaczej - nareszcie jazda na powietrzu bo trenażer już mi się kompletnie znudził w tym sezonie.

Cad: 84/114