Informacje

avatar
slonski
, który bryka w okolicach miasta wyspa z dużej polski
38979.28 km wszystkie kilometry
10134.16 km (26.00%) w terenie
58d 08h 04m czas na rowerze
28.06 km/h avg

Kategorie

Fuerza.22   Interkol.133   Jas-Kółka.11   KKS Pruślin.164   Solo.192   SpinRoller.269   test.3   Wielowieś Lap.11  

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Moje rowery

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy slonski.bikestats.pl stat4u

Archiwum

wietrznie solo

Niedziela, 13 września 2015 | dodano:14.09.2015 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
38.95 km
0.00 km teren
01:15 h
31.16 km/h
42.25 Vmax
24.0 °C
153 HRmax 83%
138 HRavg 75%
70 m. w górę
929 kcal

Jakieś takie zmęczenie po wczorajszej przejażdżce nie powzoliła rano wstać, więc bez pośpiechu można było wybrać się na solowy wyjazd. W założeniu miał być bardzo relaksacyjny ale wiatr nieustannie prowokował do mocniejszej jazdy. Najpierw sprzyjający na zachód a póżniej przeciwny. W założeniu było nie przekraczać tętna 140bpm ale nie zawsze udało się utrzymać nogi w ryzach.
Przecudowna pogoda do jazdy, ciepły wiaterek, lekkie chmurki ze słoneczkiem... pięknie!

Cad:97/117

spokojnie klubową czwórką

Sobota, 12 września 2015 | dodano:12.09.2015 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria KKS Pruślin
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
70.50 km
0.00 km teren
02:14 h
31.57 km/h
55.00 Vmax
21.0 °C
163 HRmax 88%
135 HRavg 73%
252 m. w górę
1604 kcal

Na spokojny trening Z Wysociej z Adim, Kubą i Schleckiem. Generalnie tempo pod Kotłów było średnio mocne i do samej końcówki przed finałowym przyspieszeniem trzymałem się za Adim. Sam finisz nie był dla mnie i Kuby lecz chłopaki poczekali. Póżniej znów Adi przycisnął z Mikstatu i w momencie jak Michał zaczął tempówkować, właściwie od razu odpuściłem i jechałem po swojemu. Gdyby tempo było statyczne, nawet szybkie, pewnie bym jechał. Od Anotnina spokojnie i jedynie ze Świecy znów Adi przycisnął. Sam zamarkowałem finisz przed samą tablicą ale ani nie próbowałem ścigać się na nią z naszym klubowym sprinterem. Wiadomo, że byłbym bez szans ;)

Cad: 93/115

wieczorem

Sobota, 5 września 2015 | dodano:05.09.2015 | linkuj | komentarze(2)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
32.85 km
0.00 km teren
00:59 h
33.41 km/h
44.00 Vmax
16.0 °C
156 HRmax 84%
145 HRavg 78%
95 m. w górę
865 kcal

Szkoda, że tylko tyle czasu na dzisiejszy trening bo warunki wprost idealne do jazdy: temperatura, wiaterek, słoneczko na przemian z chmurami - idealnie.
Na końcu w Ociążu trzeba było już załączyć lampki.

Cad: 100/117

równiutko

Środa, 2 września 2015 | dodano:03.09.2015 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria KKS Pruślin
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
52.70 km
0.00 km teren
01:34 h
33.64 km/h
48.20 Vmax
17.3 °C
160 HRmax 86%
138 HRavg 75%
160 m. w górę
1302 kcal

Po mega etapie Vuelty, dziś z Pawłem niby w założeniu na spokojnie lecz od początku pchał nas wiatr. Później jakoś się tak fajnie jechało po zmianach, że jechaliśmy jak nam wychodziło. Paweł trenował jazdę czasową a ja starałem się utrzymywać równe średnie tętno. Powrót po zmierzchu na szczęście z lampkami.

Cad:96/117

pomiar HR naprawiony

Wtorek, 1 września 2015 | dodano:01.09.2015 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
38.30 km
0.00 km teren
01:12 h
31.92 km/h
37.80 Vmax
27.5 °C
158 HRmax 85%
141 HRavg 76%
71 m. w górę
1057 kcal

Okazało się, że nie czujnik tętna był walnięty ale pasek piersiowy. I całe szczęście bo mniejsze koszty, mniej zachodu i problemów. Późny wyjazd więc migotające lampki w drodze powrotnej się przydały.

Cad: 97/114

"spokojny trening"

Poniedziałek, 31 sierpnia 2015 | dodano:31.08.2015 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria KKS Pruślin
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
57.65 km
0.00 km teren
01:47 h
32.33 km/h
52.50 Vmax
30.0 °C
168 HRmax 91%
150 HRavg 81%
215 m. w górę
1780 kcal

Na spokojny trening wybrałem się na pobliską pętlę autobusową gdzie spotkało się w sumie 6 zawodników. Ostatecznie okazało się, że tylko 2-ka z nich pojechała na spokojny trening a 4-ka trochę mniej spokojny.
Właściwie za Parczewem pożegnaliśmy "spokojnych" a sami pojechaliśmy przed siebie. Na szczęście Schelck osłabił nieco tempo, którego ja nie zwiększałem pod naszą górkę i tak w swobodnym tempie byliśmy już w Mikstacie. Stąd, poszło szybciej a kilka km przed Antoninem to już tylko gonitwa za najlepszym czasowcem z naszej 4-osobowej paczki.
Dalej też nie najwolniej i finisz na Dębnicę. Słońce zaczynało być blisko horyzontu więc postanowiłem pojechać w tempie 30-32 kph lecz nim się zorientowałem, nikogo za mną nie było. Mimo wszystko nie czekałem i w równym tempie przez Przygodzice wróciłem do domq. W sam raz bo zrobiło się naprawdę ciemnawo. Mam nadzieję, że chłopaki dojechali przed nocą.

Cad: 91/136

poranny

Niedziela, 30 sierpnia 2015 | dodano:30.08.2015 | linkuj | komentarze(0)
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
81.50 km
0.00 km teren
02:32 h
32.17 km/h
51.50 Vmax
23.0 °C
165 HRmax 89%
142 HRavg 77%
315 m. w górę
2270 kcal

Tak jak rano nie chciało się wstać, tak późniejsze samopoczucie wszystko wynagrodziło. We Wtórku łapiemy ze Schleckiem Włodzia i Adama, którzy spokojnie podążali na Kobyłkę. Pożegnaliśmy ich w Mikstacie i sami pojechaliśmy na Antonin lekko przyspieszając. Do ronda ostrzeszowskiego trochę pod wiatr a później już lżej aż do Ostrowa.
Na Rynku po raz pierwszy w historii, zamiast przyjechać ostatni, byłem jako pierwszy już o 09:43. Za chwilkę zjechało pozostałe towarzystwo. Ruszyliśmy sprawnie na Kobyłkę a na mojej zmianie z AdamemK przyspieszyliśmy nieco od Parczewa. Potem zrobiłem nawrót i do domu bo 80km to i tak dla mnie za dużo.

Teraz czas na wypoczynek w ten ostatni gorący weekend mijającego lata.

Cad: 93/119

rano

Sobota, 15 sierpnia 2015 | dodano:16.08.2015 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
32.35 km
0.00 km teren
01:01 h
31.82 km/h
47.00 Vmax
27.0 °C
165 HRmax 89%
144 HRavg 78%
95 m. w górę
820 kcal

Wyjazd solo na 1h rozkręcenia nóg. Miało być więcej ale się nie chciało. Po południu relaksik nad wodą i la cerveza ruibarbo.

Cad: 102/115

znowu "spokojnie"

Czwartek, 13 sierpnia 2015 | dodano:13.08.2015 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria KKS Pruślin
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
70.10 km
0.00 km teren
02:00 h
35.05 km/h
55.00 Vmax
25.5 °C
165 HRmax 89%
150 HRavg 81%
105 m. w górę
1873 kcal

W nadziei na spokojniejszą dziś jazdę wybrałem się z inną ekipą na "spokojny" w założeniu trening. Ponownie wpadłem jak śliwka w kompot. Generalnie lżej niż wczoraj bo mimo, że tempo większe to było bardzo równomierne. Większość trasy cisnął Sasza, ja dałem chyba ze 3 zmiany po ok 3-4 km i tak "na luzie" dojechaliśmy do Ostrowa.

Jutro tylko spin a jak mi się zachce to nie więcej niż godzinka na powietrzu.

Cad: 95/116

z zawodowcami

Środa, 12 sierpnia 2015 | dodano:12.08.2015 | linkuj |
Uczestnicy
komentarze(0)
Kategoria Interkol, KKS Pruślin
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
57.40 km
0.00 km teren
01:42 h
33.76 km/h
57.30 Vmax
32.5 °C
170 HRmax 92%
157 HRavg 85%
240 m. w górę
1750 kcal

Wybrałem się w końcu na trening i .. dostałem za swoje!
Na pętli właściwie niemal cała ostrowska śmietanka kolarska i już wiedziałem, że to nie będzie piknik na kocyku. Na początku niemrawo ale później coraz mocniej choć bez szaleństw. Na wyższej kadencji pod Kotłów nieco brakowało - bardziej w płucach niż w nogach ale dzięki delikatnej pomocy Przema (DZIĘKUJĘ) udało się zostać w grupie.
Potem z Mikstatu do Antonina ogień. Ja na tyłach a Błażi zagapił się i nie wskoczył do pociągu jednak dzięki silnej jeździe i mojej lekkiej pomocy dojechaliśmy do pozostałych. Już myślałem, że jest luzik i jadę sobie spokojnie na końcu a tu zaczynają się wykańczające przyspieszenia. BłażejW nie załapał się a ja za nim goniliśmy znów pozostałych co mnie wykończyło. Potem poprawił wicemistrz Ostrowa niejaki Schleck i.... zleciałem - jednak za dużo na mnie. Dojechałem do pozostałych, dojechał też Damian z Kubą i raźnie z coraz większą prędkością zmierzamy do Przygodzic. Tam znów jest ostrzej pod górkę, ja rezygnuję a ze mną Kuba i na luzie dojeżdżamy pozostałych już w Ostrowie.

Fajny kolejny "spokojny" trening, w sumie nie mega ekstremalny ale jednak trzeba było się momentami zaginać aby utrzymać koła w ten upał. Uwielbiam taką jazdę i pokonywanie własnych barier. Z przykrością muszę jednak częściej odpuszczać te fajne treningi bo z rekonwalescencji będą nici.

Cad: 90/118