Informacje

avatar
slonski
, który bryka w okolicach miasta wyspa z dużej polski
38979.28 km wszystkie kilometry
10134.16 km (26.00%) w terenie
58d 08h 04m czas na rowerze
28.06 km/h avg

Kategorie

Fuerza.22   Interkol.133   Jas-Kółka.11   KKS Pruślin.164   Solo.192   SpinRoller.269   test.3   Wielowieś Lap.11  

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Moje rowery

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy slonski.bikestats.pl stat4u

Archiwum

pod góreczki w niedoczasie

Piątek, 2 października 2015 | dodano:02.10.2015 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
54.95 km
0.00 km teren
02:36 h
21.13 km/h
65.40 Vmax
20.0 °C
182 HRmax 98%
128 HRavg 69%
1380 m. w górę
1971 kcal

Ograniczony czasem nie mogłem pozwolić sobie dziś zbyt wiele jeśli chodzi o trening więc pojechałem do momentu aby zdążyć wrócić o czasie, jak się później okazało w niedoczasie.
Na początku trochę opornie z bólem nóg po wczorajszej wycieczce lecz po 400m w pionie samopoczucie wyraźnie się poprawiło, można było przystanąć, zrobić kilka fotek i cieszyć się wspaniałym latem.
To prawdopodobnie ostatni trening w okolicy i z utęsknieniem do tych pagórków, czas wyjeżdżać na północ.
Na trzeciej fotce, szczyt w głębi po prawej stronie to właśnie śv. Juraj 1760 m n.p.m., gdzie udało się wczoraj dojechać.

Cad: 69/120
.









Z wizytą u Jurka

Czwartek, 1 października 2015 | dodano:01.10.2015 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
60.50 km
0.00 km teren
03:24 h
17.79 km/h
60.00 Vmax
16.0 °C
159 HRmax 86%
134 HRavg 72%
1831 m. w górę
2760 kcal

Rano patrzę na oponę i zastanawiam się czy przetrwa trudy podróży. Po wczorajszych kamieniach opona była w tragicznym stanie a po dzisiejszych kilku ślizgach - jest kompletnie do wyrzucenia, ale kupię identyczną Vittoria Zafiro.
Ostatecznie ruszyłem z rana ze słusznym założeniem nie forsowania się i podziwiania krajobrazów, które zapierały dech w piersiach. I tak po kolei mijała droga i kilometr za kilometrem a ja już tylko na jednej sprawnej zębatce z tyłu starałem się jakoś nie zwariować.
Były momenty trudniejsze i te zupełnie łatwe. W połowie trasy coś ala plateau z lekkimi hopkami w górę i w dół. Właściwie to ten odcinek mnie najbardziej zmęczył. Preferuję jednostajne, nawet strome podjazdy byle w miarę ze stałym nachyleniem. Końcówka była mocna z nachyleniem w okolicy ponad 15% a pozostała trasa na luzie od 5-12%. Kiedy było 6% myślałem, że jest po płaskim, dopiero zjeżdżając można było poczuć, że prawie cały czas było w dół.

Na górę przyjechałem w okolicy 1h51 od budki strażnika parku. Na górze wieje i strasznie zimno. Dzisiejszy trening rozgrywany był w temperatyrach: min temp. 8 °C, max temp. 24 °C.
Rok temu byłem zafascynowany podjazdem pod Vojaka, gdzie jedzie się od 0m do 1370m n.p.m na trasie ok. 21-22 km. Dzisiejszy epicki wjazd od 0m-1740m n.p.m na trasie 30km to było niezapomniane przeżycie. Na pewno jeszcze tu będę chciał wrócić.

W nagrodę za wspaniałą podróż i docenienie trudów wycieczki, kilka fotek rowerka, który rzadko pokazywany jest na zdjęciach.

Cad: 67/110















szuter, kamienie i pięknie szalenie

Środa, 30 września 2015 | dodano:30.09.2015 | linkuj | komentarze(2)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
45.50 km
0.00 km teren
02:18 h
19.78 km/h
60.00 Vmax
21.0 °C
160 HRmax 86%
135 HRavg 73%
1040 m. w górę
1821 kcal

Coś mnie dziś podkusiło i pojechałem objazdem (nie głównym wjazdem) do parku Biokovo. Droga miała być szutrowa i na początku taka była ale później tylko coraz gorzej. Kamienie na drodze, że na szosie trudno jechać. Gdy było płasko lub w dół mogłem powolutku jechać ale pod nawet minimalną górkę nie było szans z powodu osuwających się kamieni więc pozostała jedynie piesza turystyka górska. Nic, że zdarte buty i progi, opony też dostały za swoje. Na pierwszym zdjęciu krótki odcinek bez kamieni - wtedy udało się zatrzymać i zrobić fotaska. Po przejechaniu tych 8km byłem kompletnie wyczerpany, nawet bardziej bolały mnie ręce od trzymania kierownicy i klamek hamulców. Jednak przepiękne tereny wynagrodziły cały ten trud. Zjazd w samym parku, gdzie jutro się wybieram, trwał 7km a droga pnie się nad przepaścią - strach przeplata się z ekscytacją.
Mina strażnika przy wymijaniu budki - bezcenna. Jutro planuję wycieczkę do Jurka więc ze strażnikiem parku trzeba dobrze pogadać.
Na ostatnich 2-ch zdjęciach "nogi osolone ale nie dopieczone".

Cad: 72/121










Kozicka

Wtorek, 29 września 2015 | dodano:29.09.2015 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
53.55 km
0.00 km teren
02:20 h
22.95 km/h
63.50 Vmax
16.0 °C
179 HRmax 97%
139 HRavg 75%
1240 m. w górę
1970 kcal

Po całodziennym obijaniu się na plaży i w kafejkach, przyszła kolej na spalenie nieco nadrobionych kalorii i wyjazd na górę. Trochę z niechęcią i lenistwem wybrał się człowiek po obiedzie na przejażdżkę. Niestety po 20 min. złapała koleczka, która nie odpuszczała przez conajmniej 30min. Trzeba było wyraźnie zwolnić aby ustąpiła.
Wiaterek pomagał w treningu i skutecznie wstrzymywał od rozwinięcia nadmiernej prędkości. Nie warto wspominać przypadku zjechanej kasety z którą pozostaję w platonicznym związku - najwyżej do soboty.

Cad: 76/121




Szybki wieczorny wypad pod górkę

Poniedziałek, 28 września 2015 | dodano:28.09.2015 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
25.30 km
0.00 km teren
01:10 h
21.69 km/h
60.00 Vmax
20.0 °C
165 HRmax 89%
145 HRavg 78%
700 m. w górę
1100 kcal

Okazało się, że wymiana łańcucha spowodowała jego objeżdżanie na starej kasecie (35 tys km) stąd moje problemy. Cały piprzony dzień spędziłem na szukaniu w Makarskiej i w Splicie i okazało się ostatecznie że nie mają a mówili przez telefon, że mają...ehh.
Ledwo wyrobiłem się przed zachodem słońca ale musiałem wybrać się na trening bo bym nie wytrzymał. Powrót już z lampkami ale wjazd wspaniały. Mimo, że talentu bozia poskąpiła to sam wjazd i walka ze swoimi słabościami oraz wiatrem i zimnem już na górze - wynagrodziły cały ten dzionek.

Bateria w liczniku się wyczerpała po ok. 20min jazdy.
Mapa na stravie stworzona ręcznie w oparciu o szczątkowe dane GPS oraz mapę google.

Cad: ~70/110



wieczorna góreczka

Sobota, 26 września 2015 | dodano:26.09.2015 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
53.70 km
0.00 km teren
01:58 h
27.31 km/h
63.00 Vmax
20.0 °C
160 HRmax 86%
138 HRavg 75%
890 m. w górę
1595 kcal

Po długiej podróży w nocy i w dzień, postanowiłem zapoznać się z otoczeniem na chwilkę, która przedłużyła się nieco. Wiatr dawał ostro ale takie to uroki jesieni. Szkoda, że byłem praktycznie ograniczony jedynie do 2-ch zębatek z tyłu, bo przy mocniejszym naciśnięciu przeskakiwał łańcuch - bardzo demotywujące!
Na ale piękna przyroda i pogoda wynagrodziły te niedogodności.

Cad: 82/119




wietrznie p.Raszków

Niedziela, 20 września 2015 | dodano:20.09.2015 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
33.20 km
0.00 km teren
01:00 h
33.20 km/h
43.20 Vmax
14.0 °C
164 HRmax 89%
147 HRavg 79%
65 m. w górę
920 kcal

Nie dało rady zdążyć na trening z chłopakami z Rynku o 11:00 więc pozostała popołudniowa jazda solo. Dziś współtowarzyszem treningu był wiaterek, który skutecznie dopingował do ciut mocniejszej jazdy. Dzięki wiater ;)

Cad: 99/114

rekreacja

Sobota, 19 września 2015 | dodano:19.09.2015 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria KKS Pruślin
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
37.20 km
0.00 km teren
01:22 h
27.22 km/h
41.00 Vmax
24.0 °C
157 HRmax 85%
123 HRavg 66%
125 m. w górę
870 kcal

Dziś tylko swobodny przejazd z kolegą na rowerze trekkingowym więc bez wysyłku poza krótkim momentem gdzie pomogłem mu wjechać szybciej pod górkę. Pogoda wprost idealna na jazdę na rowerze, rewelacja.

Cad: 90/119

tortury

Czwartek, 17 września 2015 | dodano:17.09.2015 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria KKS Pruślin
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
76.90 km
0.00 km teren
02:26 h
31.60 km/h
60.00 Vmax
28.0 °C
168 HRmax 91%
134 HRavg 72%
152 m. w górę
1750 kcal

Dziś wpuściłem się w totalne maliny z tym treningiem i na dodatek nie pierwszy już raz. Przecież miało być spokojnie a było.. jak zwykle! Na początku do Raszkowa - luzik. Potem Adi przypuszcza atak na komara ale bez odzewu z grupy. Za chwilkę kilka osób się zreflektowało i jdziemy z tym koksem. Większość trasy szalenie mocno ciągnie grupę Schleck, na szczęście na kole daje się wytrzymać. W 2/3 trasy do miejscowości Koryta (koniec KOMa), piekielny atak przypuszcza Sasza, robi się przerwa, na chwilę wychodzę na zmianę ale gdy zwalniam to za mną lekko zregenerowany Schleck przypuszcza atak ogniowy tak, że mam ogromną ochotę na zwolnienie. Na szczęście słowa otuchy abym się utrzymał zdziałały cuda. Trzymam się zatem jakoś a kiedy zerkam na budzik i widzę 58kph mam wrażenie, że licznik się popsuł. Dzięki Michałowi w Korytach doganiamy Adiego z Saszą. Za chwilę po kolei dojeżdżają pozostali, którzy poodpadali w trasie.
Reszta drogi bez większych przygód, choć kilka razy były krótkie szarpnięcia.
Uwielbiam takie treningi jak dziś, choć na razie od nich stronię. O dziwo tylko lekko czułem biodro, więc rehabilitacja kontuzji idzie w dobrą stronę. Teraz zastanowię się 2 razy zanim umówię się z harpaganami.

Cad: 91/137

równo jak w wielkopolsce

Środa, 16 września 2015 | dodano:16.09.2015 | linkuj |
Uczestnicy
komentarze(1)
Kategoria KKS Pruślin
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
50.30 km
0.00 km teren
01:26 h
35.09 km/h
49.00 Vmax
23.0 °C
158 HRmax 85%
142 HRavg 77%
130 m. w górę
1104 kcal

Dziś kolejny z tych fajnych treninów i tym razem tylko z Błażim. Jadziem sobie równym tempem bez większego zaginania. Dla mnie średnie tempo ale jedzie się komfortowo. Właściwie jedynie we Wtórku coś jakby mnie zatrzymało. Podobno to nie był wiatr lecz mogłem liczyć na pomoc współtowarzysza podróży.
Piękna pogoda, dobre i równe tempo, czegóż chcieć więcej?

Cad: 96/116