Informacje

avatar
slonski
, który bryka w okolicach miasta wyspa z dużej polski
38979.28 km wszystkie kilometry
10134.16 km (26.00%) w terenie
58d 08h 04m czas na rowerze
28.06 km/h avg

Kategorie

Fuerza.22   Interkol.133   Jas-Kółka.11   KKS Pruślin.164   Solo.192   SpinRoller.269   test.3   Wielowieś Lap.11  

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Moje rowery

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy slonski.bikestats.pl stat4u

Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

Solo

Dystans całkowity:8143.08 km (w terenie 846.99 km; 10.40%)
Czas w ruchu:292:12
Średnia prędkość:27.87 km/h
Maksymalna prędkość:74.40 km/h
Suma podjazdów:45954 m
Maks. tętno maksymalne:182 (100 %)
Maks. tętno średnie:152 (84 %)
Suma kalorii:240071 kcal
Liczba aktywności:192
Średnio na aktywność:42.41 km i 1h 31m
Więcej statystyk

pierwsze małe górecki

Niedziela, 25 sierpnia 2013 | dodano:25.08.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
34.31 km
0.00 km teren
01:18 h
26.39 km/h
48.60 Vmax
25.0 °C
175 HRmax 95%
133 HRavg 72%
360 m. w górę
1013 kcal

W ramach małego wypadu nad rzekę z rodziną postanowiłem jednak zabrać rowerek i troszkę pokręcić po górkach. Wybrałem drogę bez przejazdu na Leśnicę. Nawierzchnia była fatalna ale powoli się kręciło. Nachylenie było w granicach 1-3% jednak pod koniec zaczęło się podnosić i na końcu drogi były króciutkie odcinki ponad 10% (max 18%).

W drodze powrotnej jeszcze zahaczyłem o mały podjazd 60m.
Po wycieczce regereracyjna kąpiel w rzecze. Woda była naprawdę ciepła.

Cad: 86/121
/6948148


ciężej po hopkach (Terlicko)

Sobota, 24 sierpnia 2013 | dodano:24.08.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
80.48 km
0.00 km teren
02:37 h
30.76 km/h
61.40 Vmax
21.0 °C
159 HRmax 86%
135 HRavg 73%
735 m. w górę
1885 kcal

Dziś postanowiłem odwiedzić przedgórze w okolicach Terlicka i jestem pod wrażeniem dobrych dróg oraz fajnych podjazdów. Nie są one trudne ale mi dały solidnie popalić. Wyraźnie odczuwam spadek formy i odzywają się stare dolegliwości.

Jednak tegoroczne obciążenie mojego organizmu daje się już we znaki i niewiele więcej jestem w stanie z siebie wykrzesać.
Wygląda na to, że mój sezon chyli się ku końcowi choć nie poddaję się tak łatwo i nadal trenuję.

Być może jutro lekko się pokręci a w poniedziałek postaram się wybrać na Równicę.

Cad: 88/137
/6948148

ciężko po hopkach

Piątek, 23 sierpnia 2013 | dodano:23.08.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
75.56 km
0.00 km teren
02:20 h
32.38 km/h
56.80 Vmax
18.0 °C
173 HRmax 94%
139 HRavg 75%
300 m. w górę
1845 kcal

Pomimo małej ilości snu i małej ochoty na jazdę zdecydowałem się na wypad z kilkoma lekkimi hopeczkami, które naprawdę mnie zmęczyły i na koniec jazdy miałem już mocno w nogach.
W drodze powrotniej szukałem trasy z Czech do Polski i straciłem min. 10min jeżdżąc po podrzędnych drogach w okolicy Detmarovic.

Powrót już niestety po ciemku i po chodnikach więc tempo znacząco spadło.

Cad: 90/125
/6948148

Relaksik w tlenie

Piątek, 9 sierpnia 2013 | dodano:09.08.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
40.82 km
0.00 km teren
01:18 h
31.40 km/h
44.40 Vmax
22.0 °C
159 HRmax 86%
137 HRavg 74%
230 m. w górę
986 kcal

Dzisiaj samotna wyprawa na Kotłów. Założenie treningowe to dystans między 30-50km oraz średnia prędkość w okolicy 30km/h.
Tam jechało się szybko bo z wiatrem. Od Strzyżewa pod górę na kadencji >100 rpm. W najtrudniejszym momencie na Kotłów nadal na wysokiej kadencji i prędkość w okolicy 22 km/h.
Co cieszy to trening zrobiony poniżej progu LT, właściwie całość w tlenie. Czasem trudno się powstrzymać aby nie dawać z siebie zbyt wiele.

Jutro trening dostosowany do warunków pogodowych ale nie będzie zbyt ciężko aby być wypoczętym przed niedzielą.

Cad: 99/114
/6948148

to tu, to tam

Środa, 7 sierpnia 2013 | dodano:07.08.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
12.20 km
12.20 km teren
00:29 h
25.24 km/h
35.00 Vmax
32.0 °C
150 HRmax 81%
135 HRavg 73%
35 m. w górę
810 kcal

Rano i po południu troszkę rowerkiem po mieście.

Jutro na treningu zapowiada się odlot: ma być Wojtek i Grzegorz - ale nas przeciągną! ho ho ho
Chyba muszę szykować swój "kociołek panoramiksa" ;)

Aktywna regeneracja (Kotłów)

Poniedziałek, 5 sierpnia 2013 | dodano:05.08.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
43.43 km
0.00 km teren
01:22 h
31.78 km/h
43.80 Vmax
27.0 °C
156 HRmax 84%
140 HRavg 76%
203 m. w górę
1070 kcal

Nie proponowałem dziś nawet nikomu wspólnej jazdy gdyż planowałem generalnie regeneracyjny trening z tym, że jak widać po kadencji była to aktywna regeneracja.
Od Wtórku do Rososzycy z pewnym interwałem a później do Strzyżewa też nie najwolniej.
Pod Kotłów spokojnie na większej kadencji. Do zakrętu 28km/h a pod szczyt tylko 20-22 km/h gdzie tętno oscylowało w granicach 152-156.

Powrót bez napinki. Mam nadzieję jutro na trochę mocniejszy trening w grupie.

Cad: 97/118
Wiatr 2m/s ENE
/6948148

Szczury-Regeneracyjna

Sobota, 3 sierpnia 2013 | dodano:03.08.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
24.68 km
0.00 km teren
00:52 h
28.48 km/h
43.30 Vmax
32.0 °C
145 HRmax 78%
128 HRavg 69%
42 m. w górę
576 kcal

Samotna regeneracyjna jazda w upale przed jutrzejszym wypadem z Interkolem.
Po drodze na wiadukcie w Karskach spotkałem przejazdem pana Przeniczkę .

Cad: 95/114

Kliknij aby zobaczyć mój trening

Aktywna regeneracja

Środa, 31 lipca 2013 | dodano:31.07.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
64.27 km
0.00 km teren
02:04 h
31.10 km/h
42.90 Vmax
21.0 °C
156 HRmax 84%
141 HRavg 76%
190 m. w górę
1680 kcal

Dziś postanowiłem nie dociskać ale jechać z większą kadencją a zatem i większym tętnem.
Właściwie do 40km było większość drogi z wiatrem co dało mi rezultat Cad:99, AvgSpeed:33.3, AvgHR: 142.

Wiatr dawał mi się we znaki ale ja tam lubię jak jest większy wiatr bo poza tym trening to trening.
Coś tam czuję mięsień dwugłowy w lewej nodze który dokwiera mi na dużej kadencji, nawet jak lekko kręcę.

Jak pogoda jutro dopisze to może zrobimy 60-80km w okolicach Mikstatu ale też się nie naprężam. Postaram się kręcić z dużą kadencją szczególnie górki.

Cad: 96/121
Wiatr 3-3,5 m/s WSW
/6948148

Wypalenie

Piątek, 26 lipca 2013 | dodano:26.07.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
79.21 km
0.00 km teren
02:32 h
31.27 km/h
47.30 Vmax
28.0 °C
161 HRmax 87%
138 HRavg 75%
300 m. w górę
3034 kcal

Miałem jechać z Michałem i Jarkiem o 17h00 ale o 16h30 zrezygnowali bo coś im wypadło. Pojechałem zatem sam o 18h30. Najpierw jechało się bardzo przyjemnie z prędkością w okolicy 35km/h. We Wtórku jakiś starszy Pan podwiózł się za mną do Sieroszewic. Nie miałem zamiaru go zostawiać. Jak ma siły to niech korzysta z braku wiatru.
Tak sobie jechałem ale pierwsze lekkie oznaki zmęczenia zacząłem czuć już w Godzieszy (26km). Do Brzezin jakoś się dojechało ale było już ciężej. W Grabowie byłem już naprawdę zmęczony a tu jeszcze 30km przede mną. Mikstat to była ciężka przeprawa bo stale pod górkę.
Później jakoś już się doczłapałem jednak zmęczony jestem porządnie.

Cad: 92/120
Wiatr: 2m/s SSW
/6948148

Dzień pełen niespodzianek

Niedziela, 21 lipca 2013 | dodano:21.07.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Solo
  d a n e  w y j a z d u Jazda na rowerze
85.50 km
7.00 km teren
03:00 h
28.50 km/h
39.20 Vmax
28.0 °C
157 HRmax 85%
133 HRavg 72%
300 m. w górę
2380 kcal

Spóźniłem się dziś 5min na Rynek ale udało się bo chłopaki właśnie się zbierali. Ledwo co ruszyłem i byłem na ul. Wrocławskiej otrzymuje telefon od sąsiada 2 domy dalej, że żona jest zamknięta na ogrodzie.

Pożegnałem się z kolegami i wrociłem na grabowską oraz korzystając z uprzejmości Pani sasiądki z przeciwka przeszedłem przez płot. Chwilka pomyślunku i położyłem drabinę sąsiadów na ławkę i wszedłem na balkon. Tam udało się jakoś otworzyć drzwi gdyż były uchylone jednak nie obyło się to bez strat bo złamała się jakaś blaszka w okuciu drzwi.

Ruszyłem przed siebie na Odolanów i przed Odolanowem skręciłem na Gorzyczki Małe, potem na Gliśnicę. Patrzę a tu drogowskaz na Sulmierzyce, jadę a za chwilę koniec asfaltu. Mówię, może to tylko chwilkę ale jadę i nic. Droga robi się coraz gorsza a ja uciekam przed muchami końskimi, komarami i innymi owadami. Zapierdzielam przez piasek, dziury, doły i w końcu wyłożyłem się jak długi. Zbieram się i ostatecznie po ok. 5-7 km męki na drodze gorszej niż Paris-Rouboix dojechałem do drogi Odolanów-Sulmierzyce. Poprosiłem o trochę wody dziwną Panią z dzikimi psami i po 10-15 min ruszyłem dalej w stronę Sulmierzyc.

W samych Sulmierzycach próbowałem znaleźć dom aby umyć rower z węża ale jeden nie miał a innego nie było w domu (mimo, że brama otwarta). Pieprzyć Sulmierzyce-ruszyłem dalej. Mały telefon do Kuby ale nie słyszał połączenia (wcale się nie dziwię). Miałem nadzieję, że przetnę drogę chłopakom z Interkolu. Jak się okazało zapierdzielali ze średnią 37km/h i pewnie jechali dopiero za mną więc pojechałem na Raszków.

Jechało mi się generalnie bardzo ciężko więc ostatecznie jestem zadowlony że tak wyszło jak wyszło bo pewnie bym nie dał rady ujechać z Interkolem dzisiaj.

Zjechałem się kompletnie, mimo, że średnia słaba i tętno do niczego a jednak moje nogi mówią DOŚĆ!

Cad: 83/118
Wiatr: 2 m/s NW
/6948148